Fandom - Shingeki no kyojin
Pairing - EruRi ( Irvin x Levi )
Zbliża się świt.
Pairing - EruRi ( Irvin x Levi )
Zbliża się świt.
Pierwsze promienie światła
zdradziecko wdzierają się do ciemnej klitki, nieproszone,
odmierzające ostatnie chwile spokoju.
Levi siada, podpierając
ramie na zgiętym kolanie. Biała pościel zsuwa się z jego klatki
piersiowej i pleców, odkrywając bladą, pokrytą bliznami skórę.
Są to stare blizny, zebrane na ulicy, jak i te, które pozostały mu
po walkach z tytanami. Nie odzywa się i nie porusza, zastyga jedynie
w swojej pozycji, a od pięknie wykonanej rzeźby odróżniają go
jedynie regularne ruchy klatki piersiowej gdy oddycha. Irvin również
nie odzywa się ani słowem, w ciszy przypatrując się jego postaci,
powoli i zachłannie pożerając wzrokiem każdą szramę, każdy
centymetr skóry i widoczne pod nią mięśnie,rozczochrane włosy,
tak, jakby próbował nauczyć się go na pamięć. Gdy kończy
podnosi się, przenosząc spojrzenie na twarz kaprala, ponownie
studiuje jego postać, szczegół po szczególe tworząc coraz
dokładniejszy obraz w swojej głowie. Robi to przez kilka minut aż
do chwili, w której oczy Levi'ego powoli się otwierają. Chłopak
beznamiętnie omotuje maleńkie pomieszczenie wzrokiem po czym
mamrocze coś pod nosem. Irvin nie ma pojęcia co powiedział, nie
pyta jednak, w końcu nie może być pewien czy chce wiedzieć. Miast
tego nachyla się nad Levim i muska jego ramię swymi ustami.
Przenosi je na jego szyję, zabawia przez chwilę na szczęce,
policzku, uchu kaprala, a w końcu uwiecznia swą akcję delikatnym
pocałunkiem w suche usta partnera.
„Muszę się ubrać.”
- Levi wstaje ciężko, kołdra całkowicie zsuwa się z jego nagiego
ciała a Irvin'owi zostaje jedynie śledzenie go wzrokiem. Kapral
zakłada bieliznę, wciąga spodnie, zarzuca przez głowę bluzę.
„Więcej się nie
zobaczymy.” - mówi, sznurując buty. Irvin otwiera usta by
odpowiedzieć, jednak Levi go wyprzedza.
„Nawet nie zaczynaj.
Dobrze wiem, że ta misja to samobójstwo.” - kapral przeciąga
się, wyciągając splecione ręce ponad głowę. - „No cóż, nic
nie poradzimy na rozkazy z góry. Ani na to, że Król traktuje nas
jak mięso armatnie. Ale jeśli plan powiedzie się choć w połowie,
szansa na odbicie Marii wzrośnie.” - Levi odwraca się w stronę
Irvina z lekkim uśmiechem. „Taka przynajmniej jest oficjalna
wersja.” - po tych słowach zapada długie milczenie. Levi opiera
głowę na klatce piersiowej Irvina, wsłuchując się w spokojny
rytm jego serca.
„Naprawdę sądzisz że
ten plan się powiedzie?” - pyta cicho, wiedząc że lada minuta
będzie musiał opuścić obskurny pokoik.
„Gdybym sądził
inaczej, nie posyłałbym Cię tam.” - Kąciki ust Leviego drgają
nieznacznie gdy staje na podłodze, w pełni gotowy do wyjścia.
Pochyla się nad Irvin'em i szepcze, drażniąc jego ucho ciepłym
oddechem.
„A więc pozwól że
uwierzę w to słodkie kłamstwo, kochanie.”
Irvin biernie patrzy jak
kapral opuszcza pomieszczenie. Niektóre z wyborów które
podejmujemy są w końcu niemożliwe do określenia jako dobre czy
złe. Cierpienie jednostki łączy się z dobrem tysiąca. Właśnie
dlatego poświęcenie kilku osób w jednej z licznych walk o wolność
nie wydaje się być aż takim okrutnym ciężarem. Irvin, zakopując
się z powrotem w pościeli i wdychając w nozdrza zapach, który
pozostawił po sobie Levi. Po chwili zasypia, z wyimaginowanymi
ramionami obejmującymi jego własne i delikatnym uśmiechem na
twarzy.
Dla カズアキ
UR SRS
OdpowiedzUsuńto jest piękne a tu już umarłam i nie powstałam „A więc pozwól że uwierzę w to słodkie kłamstwo, kochanie.”
idę się orgazmić przy tym opowiadaniu ;u;
teraz ja muszę coś napisać! koniecznie!
Usuńfuck fuck fuck fuck wiedzialam ze bedziesz chciala kawoshina
Usuńbo to bylo banalnie proste. bylaby beznadziejnym kamerdynerem gdybym tego nie wiedziala~~
Usuńbo ja zawsze bede rihito, aczkolwiek powrot do starego (jeszcze z poczatkow) pseudonimu tez jest mile.
fufufufufufu~~ /dobra musze przestac namietnie grac w DRAMAtical murder (ale kurwa yaoi jest tam przednie i cyberpunk zreszta tez) i wrocic do normalnej rzeczywistosci.
Usuńbrb.
zacznij, zacznij!
Usuńzacny stuff~~
yup yup, znaczy sie, w pelni to rozumiem.
Usuńjak tylko bedziesz miec jakies pytania czy cos w tym stylu to wal, zawsze odpowiem. (albo i nie loljk)
....sensei.
Usuńbądź posłuszny mój uczniu, bo inaczej cię ukarzę!
/złowieszczy śmiech
ja groze? raczej ostrzegam, heheeheheh.
Usuńnaprawde to jest takie slodkie i w ogole? ._.
bo ja tam nie jestem przekonana
i pozniejsze porno
Usuńseeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeks!
UsuńIRVIRI. JA.TU.KURWA.WROCE. / umiera w orgazmach
OdpowiedzUsuńoooh. oooooh. oooooooh. / orgazm
Usuńirviri. irviri to pierdolony ideał. ten shot to pierdolony ideał. vinc chodz zgwalce cie z zachwytu. piekne klamstwo irvin. piekna postawa levi. a to "kochanie" mnie rozjebało. awss/ umiera.
IrviRi jest zajebiste ;_; Ereri tez ;-; Rieri tez ;-; kocham pedałyyyy
Usuń...
....
...
NIJIHAIKI DOKOOO? *-*
Cudeńko <3
OdpowiedzUsuńLubiem ten ficzek. Uroczy. Zwłaszcza fragment o klamstwach. Taki do bólu prawdziwy. XD
*jara się*
Dobrze by było, gdyby wrócił~!
Chcem więcej miłości <3
Fabuła? Jaka fabuła, Vinc? Lecimy na żywioł :D
Melduję, że jestem po odcinku 14 i chapterze 47. :) Nadrabianie poszło mi dość sprawnie :)
UsuńWiedziałam, ze można na ciebie liczyć, Vinc. Pomysł bombowy :D
Dziękuję, ciociu Vinc xD
UsuńTo czemu nie napisałaś? No wiesz, pozwolisz takiemu zajebistemu pomysłowi się marnować? No wiesz co! Pisaj o dupie Kise w krótkiej spódnice :D
W takim razie cieszem siem :D
nijihaiki (kurwa ♥) u mnie.
OdpowiedzUsuńVincu... tak bardzo zajebiste. Pomimo, ze nie oglądałam (ała, ała no weź mnie nie bij) to właśnie ruszam dupę i ładuję pierwszy odcinek, coby móc podziwiać Twój twór jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńJesteś złodziejem mojego snu, ale wybaczam :*
OH.KURWA.WIDZE.,HAIZAKIEGO. ♥.
OdpowiedzUsuńDM:
OdpowiedzUsuńżył se dalej i utrzymywał dalej majątek rodzinny. trochę mu to tylko nagięło charakterek i stał się po części maszyną. oni zamordowali tylko matkę.
nie, jakbym zabiła wszystkich to nie byłoby tak zabawnie i nie miałoby szansy na drugą część. ups chyba sie wygadałam.
co do tetsu chcialam zeby umarł normalnie. prawie niezauważalnie z gracją i szybko - tak jak jego ofiary po których zostaje jedynie proch.
Kise miał pecha urodzic sie w takiej rodzinie. Niestety był zbyt dobry i wszystko w sobie chował dlatego był idealna pożywką dla szaleństwa c: w końcu się biedactwo złamało
ogej to szuper że doszła ♥♥♥ myłość i te sprawy ♥ jak ci się podoba charakter pisma? XD
NijiHaiki:
to jednak związek szyty SM więc trza było trochę mocniej coś napisać. oh no daj spokój haizaki jest uroczaśny D: