Aka-chin
jest dziwny.
Pierwszą
dziwną rzeczą w nim jest to, że nie lubi słodycz. Zawsze daje mu
inne, ale on nigdy ich nie lubi, chociaż stara się to ukrywać. Nie
wychodzi mu. Drugą dziwną rzeczą jest to, że nigdy nie brał
kąpieli z bąbelkami. Nigdy.
Właśnie
dlatego siedzi teraz ze mną w dużej wannie, spowity pianą o
zapachu wiśni, z trudnym do zrozumienia wyrazem twarzy.
-
Jest... przyjemnie. - Aka-chin, opierając się o moją klatkę
piersiową. Nie brzmi jakoś szczególnie entuzjastycznie, ale rzadko
kiedy ekscytuje się czymś, jeśli nie jest związane z rywalizacją.
Nie do końca rozumiem to wszystko z wygrywaniem i takie tam, ale to
nie ważne póki jest słodki. Wydaje się teraz taki drobny...
Opieram policzek o czubek jego głowy.
-
Aka-chin jest dziwny. - nie unoszę głowy więc z moich ust wydobywa
się tylko bełkot. Aka-chin i tak rozumie.
- To
wcale nie takie dziwne. W naszej kulturze kąpiel z bąbelkami nie
jest zbyt popularna.
- Bo
te wanny są zbyt małe.
- To
po prostu ty jesteś za duży, Atsushi. - Nie lubię gdy komentuje
się mój wzrost. Nie cierpię gdy robi to Haizaki albo kapitan. Ale
gdy mówi to Aka-chin jest w porządku. Co nie zmienia faktu że też
mam ochotę powiedzieć coś jego wzroście.
- No
cóż, Aka-chin jest słodki. - mówię, chwytając go w pasie zanim
postanowi mi jeszcze uciec.
-Mm...
- Aka-chin odpowiada ciętą ripostą.
Muskam
ustami czubek jego głowy. - W porządku. Aka-chin jest słodki tylko
dla mnie. - Akashi zaczerpuje powietrza jakby chciał coś
powiedzieć, po czym wypuszcza je, rozluźniając mięśnie i
układając wygodniej. - Zdrzemną się na trochę. - mówi cicho.
-
Tutaj? A co jeśli utoniesz?
- Nie
utonę. A jeśli jednak, będę nawiedzał Cię w nocy jako zjawa do
końca twych dni. - głos Akashi'ego jest słodki i ciepły jak kubek
gorącej czekolady.
- W
takim razie nie pozwolę by Aka-chin utonął. - ...chociaż może
jednak, jeśli będzie tak dalej zachwalał...
-
Dobry chłopiec... - Aka-chin uśmiech się i zamyka oczy. Po chwili
jego oddech staje się równiejszy i spokojniejszy. Trzymam go w
ramionach długo, tak długo dopóki nie robią mi się zmarszczki na
palcach i budzę go, bo jestem głodny.
Jest
już późno więc Aka-chin zostaje u mnie na noc.
Daje
mu jakąś starą, za krótką dla mnie koszulę. Wygląda w niej jak
w sukience.
- Na
co tak patrzysz, Atsushi? - pyta, niezdarnie próbując podwinąć o
wiele za długi rękaw. Podchodzę do niego i pomagam.
-
Nee...Aka-chin wygląda jak księżniczka. - mruga szybko i patrzy na
swoje stopy. Jego policzki są tak czerwone jak jego włosy.
- Nie
mówi takich głupot, Atsushi. - Słodkie. Bardzo słodkie. Chwytam
go pod kolanami jedną ręką, drugą podpierając jego plecy. Unoszę
go nad ziemie, a on odruchowo chwyta mnie za szyje. - Atsushi...co ty
robisz? Postaw mnie, potrafię chodzić sam. - uśmiecham się
delikatnie, kręcąc głową.
-
Aka-chin jest księżniczką. Księżniczka nie powinna się
przemęczać. - kładę go na łóżku i sam kładę się obok,
obejmując go w pasie. Prycha jak kot.
- A ty
czym jesteś? Rycerzem czy Smokiem? - pyta, jednak po chwili się
relaksuje. - Mogę być i tym i tym, Aka-chin.
Aka-chin
nie może zasnąć.
W
sumie to się nie dziwię, przespał już trochę w wannie. Ale kiedy
Aka-chin się tak kręci to ja też nie mogę zasnąć.
-
Aka-chin...późno już...idź spać... - mruczę, umiejscawiając
nos przy jego obojczyku, wdychając jego zapach. Wiśnie...mniam.
-
Wybacz Atsushi, nie mogę. Nie jestem śpiący. Jeśli Ci to
przeszkadza mogę spać na kanapie w salonie. - mówi, ale dobrze
wiem że gdybym kazał mu to zrobić przez najbliższy rok szkolny
cierpiałbym ogromne katusze. Nieco rozluźniam uściska. Akashi
odwraca się w moją stronę i opiera czoło o moją klatkę
piersiową.
-
Aka-chin jest dziewicą? - przez chwilę wydaje mi się że Aka-chin
umarł. Nie oddycha i nie porusza się, w końcu jednak mamrocze
cicho.
-
Prawiczkiem, Atsushi. Tak samo jak ty. Byłoby to dziwne gdybym nie
był. Jesteśmy w końcu w gimnazjum.
- Hmm?
Miałem na myśli taka dziewicę z bajek...
-
...śpij już, Atsushi.
Aka-chin
ma koszmar.
Wyrywa
się i oddycha głośno. Potem się budzi i siada na łóżku z
jękiem. Siadam obok niego i przyglądam w ciszy. Jest spocony i
przestraszony. - Wybacz Atsushi. Znowu Cię obudziłem. - mówi,
uśmiechając się przepraszająco. Kładę dłoń na jego głowie i
łagodnie przeczesuję włosy.
-
Aka-chin... czy jest ktoś kogo powinienem zmiażdżyć? - pytam
poważnie. Nikomu nie wolno krzywdzić Aka-chin'a. Nikomu. Akashi
patrzy na mnie ze zdziwieniem po czym uśmiecha szeroko i kręci
przecząco głową.
- Nie
Atsushi, nie ma nikogo takiego. To był po prostu zwykły koszmar
który miewa każdy. Ale dziękuję. - Aka-chin jest już spokojny i
wygląda na całkiem szczęśliwego. Aka-chin jest dziwny.
-
Śpijmy już wreszcie. Jest naprawdę późno.
-...Aka-chin?
-...hmm?
- Co
Ci się śniło?
-
...nie jestem w stanie dokładnie sobie teraz przypomnieć,
ale...wszystko zdawało się być szare. Nikogo przy mnie nie było a
świat zdawał się łamać na kawałki. Byłem sam i nic nie mogłem
z tym zrobić. Samotność to smutne uczucie.
-
Głupie. Nie zostawię Aka-china samego.
*rzyga lukrem* Napisałam to dawno i musiałam się wyżyć czy coś...
A teraz wybaczcie, idę kontynuować rzyganie lukrem.
Tak czekałam, tak bardzo czekałam!
OdpowiedzUsuń*uszami wychodzą kostki cukru*
Bo wg Akashi jest taki o.o i jeszcze bardziej o.o
Mukkunie zrób coś z tą jego cnotą, tak być nie może, do dział!
Ten brak snu miał swoje znaczenie, taaak *doszukuje się drugiego dna*
Chwalcie tych co potrafią pisać komentarze ^^
Tam miało być "dzieła", ale mniejsza działo też fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że i bez butów damy radę, w końcu chodzi o zachowanie proporcji, jam kurdupel.
OdpowiedzUsuńI dobrze! Mają się kojarzyć ^^
Księżniczkę, która ma pod kiecką cały arsenał, ale OK.
Sama się przyznasz, wystarczy mój urok osobisty, ło hahaha Izuki byłby ze mnie dumny, takimi ładnymi żartami sypię.
Mukkun w nagłówku i Kanako zaciesza jak upośledzone dziecko // nie żeby nim nie była :D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że żyjesz ^^
*idzie czytać*
30, kurde póki co jest... 7 prawie tak samo.
OdpowiedzUsuńMukkun lubi na ostro.
O nawet nie musiałam :*
Luz, na starość ludzie się kurczą, już niedługo zacznę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Mukkun by dostał po głowie za najmniejszy ślad ugryzienia, Więc to raczej jednostronne.
Fakt, jestem zła, nigdy nie zaprzeczałam temu.
ja dla odmiany porzygam miłość, ot co! bo sobie pomogę, mąż nie patrzy XD
OdpowiedzUsuńmukkun, morda moja kochana, tak go mało, że aż czasem jest mi smutno, a tu proszę, Vinc zmalowała naszego potworka dwumetrowego ;P
astushi ma rację - aka-chin to dziwna parodia człowieka, niech go nawróci na słodycze, zwłaszcza na nie~ będą sobie razem hodować powtórki od cukrzycy
"patrz, aka-chin, rodzina nam się powiększyła - mówi rozochocony mukkun, gdy chwyta pod rękę wynik badań aka-china. [ oczywiście, gdyby lekarz nie powiedział, to by atsushi żył w nieświadomości aż do dziś! lekarze jednak na coś się przydają ]
to tylko cukrzyca, atsushi, nie ma się z czego cieszyć, ale umrzyjmy razem. pozwalam ci, w końcu jesteś moim sługą - poucza diabełek swoim pocieszającym głosem i mianuje murasakibarę na swojego naczelnego sługą" <3
// soraski mi już coś odwala @_@
mukkun ale ty jesteś rozkoszny, milutki i uroczy, aż mam ochotę się przytulić do takiego dużego misia ... dajcie mi go, choć na chwilę... akashi, zabieraj łapska, teraz moja kolej!
może i głupie, ale dla mnie Murasakibara mógł być w gimnazjum — chociaż na początku — takim dzieckiem, dla którego świat jest widziany przez pryzmat różowych okularów
dobrze może nie w gimnazjum, ale w podstawówce~
kocham go ♥
wzruszyłam się! Podoba mi się ten ficzek, Vinc nie ma ode mnie pozwolenia, aby mówić, że jest niedobry!
ps i ty się nie przejmuj, że kanon zdycha, u mnie robi to codziennie - u ciebie może chociaż raz na dwa lata XD
uroczo, ach, uroczo *idzie wypróbować nową szczoteczkę* XD
kocham ♥
Ta ja też, ekhekm znaczy włosy mi rosną, to jest to jakiś etap rośnięcia ^^
OdpowiedzUsuńNigdy nie twierdziłam, że nie, Fred też przytakuje z kąta.
Nie tylko dlatego:*
A mi dwa razy szybciej, równowaga musi być.
OdpowiedzUsuńNo ba, w końcu jest mój, musi mieć jakieś odchyły.
Zanim dojadę umrzesz z głodu, więc jeszcze przez jakiś czas wytrwaj :*
Rozdawaj swoją miłość, Vinc ♥
OdpowiedzUsuńBędę pływać w twoim uwielbieniu i koczować na ficzki XDDDDDDDDDDDDDDD
„prawie” wszystko dla Vinc, tylko mam nadzieję, ze nic nie piłaś i nie jadłaś – nie chce nikogo uśmiercić~!
Dobrze, ale ty bierzesz Akasha, a ja Mukkuna – sorsaski, ale nie lubię się dzielić ^^’
// ojesu, nie sądziłam, że to coś (z braku lepszego określenia) wywołała takie emocje, jestem zdziwiona i zaskoczona *chlipie w kącie*
gdyby nie pomoc stronki to by tych przekleństw nie było – zaczynam doceniać niemiecki, ale nie tak bardzo, ażeby się go uczuć XD
ja wiem, że ty Erena nie lubisz i chcesz, aby go wyeliminowała chociaż kula armatnia, ale że Irvina? tego się nie spodziewałam! 8D
oglądasz pornosy niemieckie? o kurde! @_@ aż chciałam o coś zapytać, ale objawił mi się face palm
wzruszona *szuka chusteczki*
dziękuję ^^
wlasnie nabawilam sie cukrzycy damn SCHRUPALABYM TEGO FICZKA, GDYBYM MOGLA :D
OdpowiedzUsuńale to bylo slodkie jak wata cukrowa [a ja lubie wate cukrowa] ;3
Usuń/nie ma za co! lubie czytac takie slodziutkie opowiadania /oblizuje sie
SLODZIUTKIE SHIZAYA?????
UsuńTAKTAKTAKTAKTAKTAKTAK!!!!!!!!!!! *3*
To druga parka z KnB o której mogę czytać ficki. Przeczytałam, ale ząbków jeszcze nie umyłam, bo lubię jak mi tak słodko. <3 Urocze to było, lubię gdy z sadystycznych postaci w fickach wychodzą takie słodziaki. <3
OdpowiedzUsuńprzesadzasz jak dla mnie calkiem myziasto wyszlo. i wcale nie bylo cukru. i nie bylo OCCek za bardzo. marudzisz jak potłuczona.
OdpowiedzUsuńteż chce kapiel mukkunem
♥
Ah to przeznaczenie.
OdpowiedzUsuńBędziesz mogła się nad nim poznęcać. Dopiero teraz dochodzi do mnie, że Fred to dziwne imię, zwłaszcza w połączeniu z SM i odchyłami.
A ja mam pierogi om om om
To będzie walka o przetrwanie, ciekawe kto polegnie pierwszy, Fred przeszedł specjalne szkolenie, żył w jednym domu z moją siostrą, myślę, ze jest zdolny do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńNie lubię naleśników, zabij mnie
dokladnie. gdzie ty tu masz cukier? ja tam widze segzy. segzy szom szuper
OdpowiedzUsuńale wiesz mukkun, taki dużi i te sprawy.
...chodź na kąpieeeel / ciągnie
Ha, ostatnio przycinane, będzie je dopiero na Tobie wyrabiał :p
OdpowiedzUsuńChce pizzy.
Ba, powiedziałam: jam Twym obrońcą, a Fred to mały skurwiel.
OdpowiedzUsuńTo też, fuck, lenistwo mnie zjada.
Wystarczy jak ją przelejesz do ficzków, kochana *_*
OdpowiedzUsuńVinc zaczyna się upodabniać do haru? czy haru upodobnił się do Vinc? :D
dobrzem, poświęcę się ^^
nie chcem, żeby Vinc się gniewała!
moja jedyna sztuczność z niemieckim śpiewanym to linked horizon XD
haha XD ja czytałam nowy rozdział co dziennie i... stoję w martwym punkcie @_@
serio? są polskie pronoski porno, o ja! :D
*tuli Vinc*
Super, wolałabym żeby było.
OdpowiedzUsuńOk, pół na pół, ja z serem ^^
OdpowiedzUsuńAle wiesz wątpię, by dzwonienie po pizze świadczyło o pracowitości. Przykre.
tak bardzo prawda ^^
OdpowiedzUsuńjasne, że nie! XD *idzie opierdolić haru* XD Haha, ja nie potrafię w łazience przesiedzieć nawet 15 minut. @_@
OdpowiedzUsuń*tula mocniej*
zapuściłam sobie rammsteina i... podoba mi się! XD kurwa, podoba mi się śpiewany niemiecki... koniec świata :<
jeśli najnowszy to 48, to tak, jeśli nie, to nie XD
powiem szczerze - raz w życiu oglądałam pornoska gejowskiego @_@
idelane poloczenie xD
OdpowiedzUsuńzbol
nje ;-;
mnie kurwica bierze po pięciu minutach... XD ale na basen bym się chętnie wybrała @_@
OdpowiedzUsuń... serio mi się podoba,zazwyczaj nie poruszam tego tematu, jak mi się nie podoba ;P muszę się po pastwić nad ich dyskografią XD
a jakie są te twoje ukochane pedalskie parki?:D
a takie, że mi się nie chce oglądać ;P
pojedziemy kiedyś na basen! XDDDDDD
OdpowiedzUsuńzrobiłaś *nie poddaje chusteczki, bo te łzy są takie piękne XD*
rainer i... *za trudne dla kanako!*? XD też lubię te parki, chociaż ostatnio fazuję na rainer x jean XD
mam przyjechać podobno na ferie do męża, więc... XD w małopolsce, to staaaaasznie pod nosem, godzina jazdy od krakowa ;P
OdpowiedzUsuńjestem mistrzem, idź pracować moderingu, a nie~! XD
Jean x Marco też zacne, w ogóle Jean <3 *pedalskie macierzyństwo*
taaaaaaaak XD
OdpowiedzUsuńale będą sławne! :D
:D przez jeana muszę kilka razy rozdziały czytać @_@
Kanako zawsze na posterunku *salutuje*
OdpowiedzUsuńYimir ma piegi. Mam do nich słabość <3
Yimir ocieka seksem *_* a Vinc bredzi! Ile masz wzrostu? ;)
OdpowiedzUsuńAle wy wszystkie jesteście wysokie :D no widzisz, mówiłam, że bredzisz ;P
OdpowiedzUsuńchwal się dalej, że jesteś wysoka, no ~! XD
OdpowiedzUsuńNa początek chciałam podziękować za dzielne zestalkowanie mojego bloga ♥♥♥ Co prawda trochę spóźnione te podziękowania, ale zawsze.
OdpowiedzUsuńPoza tym, czytałam twoje fiki dużo wcześniej (nie komentowałam, bo boję się ludzi ;_; - proszę o wybaczenie i postanawiam poprawę) i w życiu bym nie pomyślała, że też możesz no... zaniżać średnią wieku. Piszesz tak... dojrzale. Plus "Za jakie grzechy?" jest jednym z moich ulubionych ficków forever (a zestalkowałam już chyba całe Kurobasu po polsku na ff.net) i czytałam go już z 15 razy i do tej pory się nie nudzi.
Co do tego ficka, to nie jestem fanką MuraAka. Czemu? Bo tam zawsze czysty sadyzm, ból i angst. A u ciebie? Sama słodycz. No rzygam tęczą. Świetne, naprawdę. A sama nabrałam ochoty na kąpiel z bąbelkami. Ale nie samemu ♥♥♥♥
Ach, o i dzięki za umieszczenie w linkach. Od razu podskoczyły odwiedziny :)
Dzięki, cieszę się, że się podoba :3
OdpowiedzUsuńBaw, nie, Kagami musi być trzeźwy, żeby się odpowiednio zająć schlanym w trzy dupy Kuroko :3
Yaaaaaaay, MidoTaka <3 Tylko taką bez angstu! Albo z angstem, takim mocnym, do plakania. Albo cokolwiek, byle MidoTakę <3
Veeee, słodka MidoTaka <3
OdpowiedzUsuńAle jak parą złożona ze słodkiego tsundere i slodkiego idioty może nie być słodka? <3
Boże, kocham MidoTakę!
Ja nie przepadam za MuraAką. Zostało mi to z czasów, kiedy nie czytałam jeszcze mangi i po prostu nie znałam Mukkuna i Aka-china. A poza tym nie lubię zbyt angstòw, których jest pełno w MuraAka. Ale takie słodkie, cukrowe to mogę czytać <3
OdpowiedzUsuńJezu, ja kocham Kuroko. No... ujął mnie tym spojrzeniem. Kagamiego też ubóstwiam, taka słodka ciotka <3 Ale Kuroko to seme. Yhym, nie zgadzam się z opinią ogółu. Kuroko to zdecydowanie seme. Chociaż Kagami o tym nie wie...
OdpowiedzUsuńEeee tam. Ja tam zawsze wolałam ukexuke i semexseme. Stąd na początku moja fascynacja KiKuro i AoKaga. Yhym, mimo, że Kuroko to seme, to właśnie zaliczam go do uke. Co z tym światem...
OdpowiedzUsuńNo... w ogóle, rzadko się zdarzają się seme absolutne i uke absolutne. Zawsze z kims na dole, a z kim innym na górze :D Tak w życiu bywa.
OdpowiedzUsuńDobra, internet mi wyłączają D:
OdpowiedzUsuńPowiem tylko, że seksy zawsze spoko :D
jedyne co zauwazylam to ten uroczy levi heichou omg kjasdv;dfgh;zvfd
OdpowiedzUsuńale fakt, gra niezla. choc ja za takimi grafikami nie przepadam /odezwala sie ta, co grala w ib
zakochalam sie w nim omfg ;u;
UsuńOMFG MUSZE ZNOW ZAGRAC W IB
dawno temu...
Usuńto jutro się za to znów zabiorę...
Usuńwyłącz to zanim będzie za póź--
UsuńNIE ZDĄŻYŁAM.
obawiam się że twojej podświadomości nie da się już uratować
Usuńżebym tylko nie zapomniała jutro tego ponownie ściągnąć whoops
Usuńznając siebie, na 100% zapomnę
Usuńczy ja wiem....
UsuńMiałaś tulić nie bić *protestuje* to już za jakieś dwa i pół, może 3 tygodnie... dupa. Długo. Krótko bo krótko, nie ma co przedłużać, coby nie zrobić z Kagamiego jeszcze większej cioty.
OdpowiedzUsuńKiedy? A bo ja wiem, myślę, ze nigdy :D fabuła tam jest tylko dla ozdoby.
bo to gniot, Vinc ^_^
OdpowiedzUsuń...
...
...
nie wiem, co zrobiłaś, ale jak się dowiem, to powiem, obiecuję ;P
nie sądziłam się, że komuś się to może spodobać *zawstydzony* // ostatnio mam fazę na angsty >,<
chciałam Vinc sprawić małą radość w postaci MuraAka, ale to będzie takie niekanoniczne, że aż głowa mała oO
Jak minie ten rok to sie przerzucisz niechybnie na Freda, już się o Ciebie dopytywał, czyli ma jakiś interes. Pazurki przypiłować, czy cuś.
OdpowiedzUsuńJuż prędzej częściej, ten rozdział gnił mi w zeszycie od 2 tygodni, ale wymagał gruntownej przebudowy.
Cóż bywa, jestem chodzącym złem muahahahaha
Jestem wzruszona *smarka w rękaw* ślę swą miłość.
OdpowiedzUsuńPostaram się, ale będę teraz zajęta... molestowaniem Ciebie.
Ja i tak żyje niczym asceta *zgarnia czekoladę i żelki pod poduchę*
Jesteś złym człowiekiem, przy Tobie to ja uosobienie dobroci, miłości i wg cukry
OdpowiedzUsuńZanim zbiorę dupę to powinnam już zacząć pisać.
OdpowiedzUsuńLubieżność *ekhem* nad nami wisi.
Na pocieszenie... Też mam jedno z siedmiu, plus przez te dwa tygodnie będę musiała się przeprowadzić... shit zostało mi 9 dni... Kawo nadchodzę
OdpowiedzUsuńale co tam, zawsze można przedupić tydzień od tak sobie ^^ a co następne, może to łatwiej mi pójdzie?
OdpowiedzUsuńJa mam stronę w koszu, więc i tak jesteś do przodu.
OdpowiedzUsuńNom, gniew brzmi lepiej, może nawet mi się uda dziś, coś, jakoś
Pół godziny później...
OdpowiedzUsuń-co robisz?
-jest taka gra z psem, mówię ci dobre, a ty?
-nic, fajna noc.
shit, to mnie zagięłaś, już nie ma Kuroróży i Kagaróży, to takie smutne.
OdpowiedzUsuńBez lipy, jak teraz zaczniesz to bez spania zdążysz ze wszystkim ^^
A ja sobie wcale nie otwieram "klubu Dantego"
OdpowiedzUsuńPrawda, ta motywacja i wg.
OdpowiedzUsuńTajest, Vinc!
OdpowiedzUsuńAngsy to powód, dla którego oddycham XD
Chusteczkę? *pyta, widząc obślinioną Vinc*
Vinc, pisaj mi tu ładnego angsta! XD
OdpowiedzUsuń*daje ręcznik*
Jaki masz problem? Naucz się, naucz! *ładnie prosi* XD
OdpowiedzUsuńKiedy wstawisz swój nowy ficzek z snk? XD
... jakiś się pewnie znajdzie *idzie poszukać*
No! :D
OdpowiedzUsuńDawaj! Kcem poczytać *_*
Nie mam chyba białych, CHYBA. *daje pierwszy lepszy z brzegu*
Nie bądź leń! Proszę. ^^
OdpowiedzUsuńUff, cieszę się :D
Dobrze *trzyma mocno kciuki*
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem opo ocieka zayebistością <3 koffam ;333 miłoszcz love is in the air
OdpowiedzUsuń