Kasamatsu-senpai był silny...
Kise chyba nigdy wcześniej nie znał
tak silnego człowieka. Kasamatsu był złamany, wgnieciony w ziemię
by powstać, niczym feniks z popiołów. Tak...to określenie
doskonale do niego pasowało. Feniks z popiołu.
- Ej, Kise! - Kasamatsu wydarł się z
drugiego końca boiska. - Czego tak stoisz i gapisz się jak ciele w
malowane wrota!? Rusz się albo zaliczysz dodatkowe okrążenia,
leniu!
Koszykówka dała mu nieźle popalić,
ale nigdy się nie poddał, nigdy nie stracił pasji. Kise go za to
podziwiał.
- Przepraszam senpai, zamyśliłem się!
- rzucił, z beztroskim uśmiechem, właściwie już oczekując
uderzenia.
...zupełnie inaczej niż
Aominecchi.
Kasamatsu-senpai był pełen
wiary...
Kise
naprawdę uwielbiał jego spojrzenie. Jak źle by nie było, jak
nisko nie mieliby upaść, nigdy nie widział w jego oczach
niepewności czy utraty wiary w Kaijō. Kasamatsu po
prostu wiedział że pokonają każdą przeciwność jaką znajdą na
swojej drodze.
- I pamiętaj Kise, nie wariuj. Liczymy
na Ciebie, debilu...
- Gotowi!? Do boju Kaijō, ten mecz
należy do nas!
- Do roboty!
...zupełnie inaczej niż
Kurokocchi.
Kasamatsu-senpai był
odpowiedzialny...
Kise miał problemy z wyobrażeniem sobie sytuacji, w której
Kasamatsu zaciska powieki i udaje że niczego nie widzi. Nie był też
tym typem osoby, która potrafi przejść obojętnie obok czegoś, co
uważa za nieuczciwe.
- Co to miałobyć, do cholery, Kise!? - są sami w pustej szatni,
Kise siedzi na ławce z ręcznikiem na karku, Kasamatsu zaś stoi nad
nim, z gniewnym wyrazem twarzy.
- Wybacz senpai. Nie jestem na tyle dorosły bym potrafił grać w
koszykówkę dorośle i na poważnie...
- Durniu! - cios jest szybki i doskonale wymierzony, jednak znają
się zbyt krótko, by Kise mógł się go spodziewać. - To nie znaczy
że możesz tak się zachowywać na boisku, samolubny idioto! Nie
jesteś jedynym w grze, nie jesteś pępkiem świata, zauważ czasem
innych!
...zupełnie inaczej niż
Midorimacchi.
Kasamatsu-senpai był ambitny...
Kise bez oporów musiał przyznać się, że uwielbia patrzeć jak
Kasamatsu ćwiczy. Coś w całej jego postawie przykuwało wzrok,
jego chęć samodoskonalenia się i wiecznej poprawy była aż
zaraźliwa. Kise westchnął, zabierając się za ostatnie okrążenie
w okół szkoły. Nie minęło kilka sekund, a pojawił się obok
niego Kapitan, równając się z nim w biegu, w milczeniu.
- Świetnie Ci idzie, senpai! - rzucił luźno Kise, uśmiechając
się pogodnie. Po chwili musiał zatrzymać się, wpatrując się w
osłupieniu w czubki własnych butów. Uśmiech na ustach Kasamatsu
był czymś z rzadka spotykanym.
...zupełnie inaczej niż
Murasakicchi.
Kasamatsu-senpai był
niezłomny...
Kise był zachwycony swym Feniksem z Popiołu. To mogło być
spowodowane dotkliwą porażką z poprzednich mistrzostw, jednak Kise
zauważył że Kasamatsu nigdy nie traci głowy. Stawiał czoła
każdej kryzysowej sytuacji z tym samym spokojem, jakby wyrzeźbionym
na twarzy, z planem A który zawsze się sprawdzał.
- Słuchajcie mnie uważnie. Mamy dwadzieścia sekund do końca meczy
i pięć punktów straty. Wygrana jest trudna, ale nie niemożliwa. -
stalowe oczy Kasamatsu spotykają się z każdą parą oczu członków
drużyny, ledwo zauważalną chwilę dłużej zatrzymując się na
Kise.
- Pamiętajcie, cokolwiek się nie stanie, nie... - jego spokojny
głos rozbrzmiewał w głowie Kise, kojarząc mu się oczywiście z
głosem Akashiego, ale znacznie się od niego różniąc.
...zupełnie inaczej niż
Akashicchi.
Kasamatsu-senpai różnił się
od wszystkich jego kolegów z drużyny...
Kise wygłodniałym spojrzeniem wpatrywał się w sylwetkę
Kasamatsu. Gdyby miał pozbierać jego wady i zalety, z pewnością
ułożył by dwa równe rządki, jednak te zalety znacznie przeważały
wady. Kasamatsu miał w sobie wszystko, co stracił bądź czego
nigdy nie doświadczył Kise.
...najbardziej jednak różnił
się od niego samego.
- Yukiocchi... - wyszeptał Kise, przykładając wargi do jego szyi.
Był wczesny ranek, promienie słońca zdążyły już jednak zalać
ich sypialnię ciepłym, miodowym światłem. - Pora wstawać.
- Eh...Ryouta, debilu, co tak wcześnie...- mruknął czarnowłosy,
przecierając opadające ze zmęczenia oczy. Kise uśmiecha się
delikatnie, tym razem obsypując pocałunkami linię jego szczęki.
- Żebym mógł się tobą dłużej nacieszyć... - mruczy,
muskając wargami kącik jego ust.
- Jak już masz coś mówić, nie wykorzystuj tekstów z filmów w
których grałeś. Wymyśliłbyś coś oryginalnego. - Kasamatsu
kręci głową, wstając z wysiłkiem z łóżka i kierując się do
łazienki.
- Senpai, to nie było miłe!
Dla Ann
To powyżej nie jest jakoś szczególnie udane, ale mam szczery zamiar zwalić winę na to, że to był mój trzeci fik w ciągu godziny, byłam głooooodna i śpiąca.
Aha.
Przepraszam ;;
KasaKiseeeeee <3
OdpowiedzUsuńHow cute!!! <3
Fajnie ich przedstawiłaś. Kasamatsu rodem z mangi, Kise troche mniej, ale może to dlatego, że nie miał tu zbytniej okazji sie wykazać w jakiejś dluzszej kwestii xD
W ogóle świetna kompozycja opowiadania, te porownania, a najbardziej powalilo mnie "najbardziej jednak różnił się od niego samego" <3
Coś wspaniałego <3
Dobra, kończę już, bo te serduszka pojawiaja się tu zbyt czesto :P
a spadaj! On jest mój i Kan! Już my się nim dobrze zaopiekujemy, o to się nie martw ^^
UsuńTiming xDD
OdpowiedzUsuńŁadne, mega fajny pomysł misiaczku ♥♥♥
Trochę bez fabuły, ale w sumie kto to pisze >.< Ale takie są najlepsze. I ogólnie jesteś taka kochana, z dobrego serduszka od razu napisałaś fika dla pingwina. Niewdzięczny Gienio ;w;
Not bad B| Pitch i Gęś są dumni. A Jack Frost cię myzia po głowie.
Kasamatsu - jak tak jest tu przedstawiany to poczułam się jak nic nie warte beztalencie xD Dobra... zaczynam grać na ukulele... nieważne co będzie to brzmieć słodko,a talent jakiś będzie.
OdpowiedzUsuńKasaKise czy tam KiseKasa... cokolwiek nigdy nie ogarniam nazw.Tak czy tak kojarzy się z kasą,co mi przypomina o bankructwie x'D
Uroczy stalker ♥ pewnie podgląda go pod prysznicem i zaciąga się jego szamponem xD
"Kise wygłodniałym spojrzeniem wpatrywał się w sylwetkę Kasamatsu." - hoho... wyczuwam coś.Pedalstwo.Szerzej pojęte pedalstwo.
Dobrze wyczułam xD Buzi było *-*
*krwawi cierpiętniczo rozwiązując zadania z matmy*
To ogólnie ślad życia,bo zakuwam xD I nie mam pojęcia co robię,wcale nie czytam zdeprawowanych rzeczy xD
Podobaaa mi się ;w; teraz czas przefarbować Kasamatsu na rudo,żeby był pełnym feniksem *biega dziecie lasu z wiadrem pełnym farby*
♥♥♥
Uwoooh, jaka zdolna córa, zagraj mamie na ukulele, jebać Kasamatsu *-*
UsuńWłaśnie dlatego nie lubię tego pairingu, ciągle przypomina mi że nie mam piniądzów xD Ogólnie to pierwszy w nazwie ma być seme, a według mnie Kaśce semuje Kisia~
Żeby tylko chodziło o zaciąganie szamponem, żebyś ty wiedziała co od robi z jego szczoteczką do zębów ;;
Gambareeee ;;
Rudy Kasamatsu będzie nawiedzał mnie w koszmarach sennych. STAHP ;W;
Awuuu mam komu grać moje zjebane metalowe kawałki ;w; TAG.Metalowe kawałki na ukulele.DRUGIE AC/DC z darciem papy ;w;
Usuń-Kaśka! Kaśka!
-Przestań się drzeć, ja tu serial oglądam!
-Może pani poprosić Kaśkę?
-Kaśka? Jakiś wariat z harmonią na dole Cię woła!
-Kise? Co ty tutaj robisz o siódmej rano?
-Cześć piosenkę Ci napisałem!
*teksty na podryf,a potem badanie diagnostyczne tyłka ;w;* ♥
Bo my bjedne geje jesteśmy ;w; ale w biedzie szczęścia,bo ładne mosty się zwiedza ♥
Hehehe to? xD Kiss now kiss?
http://d3k0efmm336514.cloudfront.net/morinaga_2e5ebf10a42eddbef5e1833de30c5d11.jpeg
Oh czyżby zepsuła durszlaczek? xD Psieplasaaaam.JESTEM WINNA.PRZYZNAJĘ SIĘ BEZ BICIA ;____;
http://4.bp.blogspot.com/-9IXL_slT6Qw/UJgSHLDwHfI/AAAAAAAAGxc/GV5xcGfpreg/s1600/Cute-Funny-Kitten.jpg
Ojej, znów u mamusi coś ♥ *pożera fik jak wygłodniałe zwierzę*
OdpowiedzUsuńOkej, jak śmiesz nazywać miniaturką twór o długości moich najdłuższych, co? :D
To było urocze. Lubie takie niestandardowe rzeczy. To nie było po prostu opowiadanie, to było ładne ♥.♥
Czmokają się~ A gdzie celibaty?
Okej, mamciu, twoja córa jest do niczego ;w; Pouczę się dzisiaj - mocne postanowienie. Po dziesięciu minutach: Och, House leci!, po Housie: O, jaka ładna ściana.
Jak ja mam te konkursy pozdawać, jak mnie ściana bardziej obchodzi? ;w; *bredzi, szukając następnych pretekstów*
Aj siiiiii fajeeeeer *faza na hobbitowe I See Fire* insajde de małtyyyn~
*dobra, już się zamykam*
Siostra jakie celibaty,celibaty zbędne :< Przecież każdy wie,że geje leżą sobie nago i się miziają pozostając w czystości.Każdy :<
Usuń*koniec*
Seksiliiiii się *q* ♥
*przyłącza się do śpiewania*
*le ni z dupy wtrącenia* :<
UsuńNo wiem, ale muszę zachowywać pozory, no nie? xD
UsuńPowtórzę jeszcze raz, nie zgadzam się na żadne celibaty ;w;
UsuńDobziu, zdejmujemy czelibaty c:
UsuńJuż, ni ma~
Przestań, ja tu walczę z lenistwem, motywuj, a nie~ obkleiłam te jakże ciekawe ściany datami na żółtych karteczkach, to naprawdę walka z samą sobą...
Apsik celibaty, apsik!
UsuńW sumie terminy też by się przydały... ale chyba taśmy nie starczy.
Mam ochotę w ramach nauki po prostu zrewatchować Hetalię, ale to chyba nie najlepszy pomysł.
Ale to jest najmniej wymagający sposób.... którym nic nie przyswoję.
UsuńCelibaty poszły w las.
Szczerze, to ja też. Ale jeszcze większą niechęcią pałam do trzech opasłych ksiąg z historii.
UsuńA po czo ci fiki po angielsku, misiu?
UsuńAch, no dobrze, niech będzie. A jakiż to fandom?
UsuńMusiałam wyguglować tę tajemniczą nazwę, już wiem.
UsuńMyślę, że całkiem nie najgorszy. Ciekawe, czy niemiecki też można tak podreperować... NIE. STAPH.
Niemiecki? Trzy razy nie, dziękujemy *sialala, wcale nie uwielbiałam tego pomiotu szatana w podstawówce*
Usuń... już naprawiłaś błąd, szwabski mym wrogiem publicznym.
UsuńNi wim, jak to ci się z Disneyem kojarzy ;w;
UsuńJa zbiegam z tych samych schodów na trzecim piętrze od prawie piętnastu lat kilka razy dziennie, także to jedyny sport, w którym się systematycznie realizuję xD
Zupełnie innej klasy pomysł z tymi pogrubionymi dopiskami, choć fajnie by było jeśli to, co pogrubione na górze pasowałoby do zdania pod, a to co pogrubione na dole pasowało do zdania nad. Wiadomo o co chodzi? Nie.
OdpowiedzUsuńDobrze... Poza tym to ładne. (Ich imiona są takie słodkie ;w;)
za słodkie. prawie dostałam próchnicy
OdpowiedzUsuńale awwwww, kasamatsu był tutaj kakkooiiiii
chociaz kurwa jak napisalas "jak feniks z popiolow" to ryłam przez 10 minut tak abrdzo to nie pasuje do kasamatsu i kise xD
ale ładna forma. biedna kisiunia szuka nowego lowelasa, pokolenie juz jej nie wystarcza
pozdrowionka ♥
Lukier ^^ Po prostu... Czytało się niesamowicie ^^ Jakby wciąż i wciąż odkrywając coś nowego... No i ten KiseKasa! Jeden z najlepszych paringów ^^ hoć nie ma go wcale tak dużo ^^ Dziekuję, że mogłam to przeczytać!
OdpowiedzUsuńSZYNSZYLE. TO. ZŁO.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* :* :*
A co do kozpleju...
W sumie, why not. BEDĘ NAJBRZYDSZYM JACKIEM FROSTEM NA ŚWIECIE. Ale pomyziam cię po głowie. Ale w sumie serio, bliżej mi do niego niż do Satsuki, nie mam cycków ;w;
Ogar. PLZ.
OdpowiedzUsuńxDDDD
Jaki kufa fejsbuk!? Przecież ty mi nic...
OdpowiedzUsuńA. Ok. ALE CO JA MAM ODPISAĆ NA NIEKOŃCZĄCE SIĘ PITCH X JACK?
Byłaś może na dworze? Wiesz jaki jest śnieg?? Zdatny do lepienia? XDDDD
Wychodzi na to że posiadanie floty niszczy ludzi. Ale daje tez sens życia.
OdpowiedzUsuńJESTEŚMY DZIEĆMI Z DWORCA ZOO I ĆPIEMY SHIPY!
*odpowiedź po 1,5 dnia*
Nie musisz już macać śniegu. Sama woda. I będzie na plusie do końca ferii. Żegnaj bałwanku ;w;
co.
OdpowiedzUsuńWoda to by była, jakby sie pieprzył z tą lachą Finna, księżniczką płomieni czy coś.
Jakby się z Mrokiem pieprzył, to by było ciemno i zimno xD
Fuj. Powinnaś. Marsz do kąta, klęczeć na grochu.
OdpowiedzUsuńCzemu niedźwiedziu?
OdpowiedzUsuńDlatego mam taki krzyfy, podniecajacz ryj, jak spadlam z nieba to mi sie przekrzywil xDD
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze ci sie podoba :33333
Z czego jedna nie istnieje, a druga jest moją siostrą. Pocieszające xD.
OdpowiedzUsuńNie, Takałka nie dotrzymuje towarzystwa swojemu tsundere. XD Midorin jest skazany na towarzystwo Daiichów :D
OdpowiedzUsuńMakuś to królowa dramatów i kretynizmu czasem również i jak tu nie kochać <3
Nie wiem czy mam się cieszyć, że umarłaś czy płakać z tego powodu, że kogoś uśmierciłam :DDDD
OdpowiedzUsuńCiesze się wielce, ze się podobało :D I nie wykrwawiaj się, bo kto będzie pisał, hę?! XD MuraAka takie straszne dla mnie q--q
Najlepiej będzie, jak nie będziesz umierać, o! XDD
OdpowiedzUsuńI takie zacne grono chcesz opuszczać?! :DD
Bo ja nie ogarniam Murasakibary x__x Kompletnie i totalnie. Już nawet Akashi nie jest taki trudny XD
I tak ma być! *klep klep*
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieje! XD Bo ja tak czytam sobie u ciebie, muszę zacząć się odzywać ^^"
Ej, bez kitu, Mura jest dla mnie taki strasny ;-; Chyba go sobie jeszcze nie poukładałam w głowie.
Ja mam tak tylko okresowo, jak mnie złapie to pisze, a jak wypisze to potem dłuuuugo nic q-q
OdpowiedzUsuńBo on jest taki słodziak, jak się ciepie o swoją Taigi dupę <3 XD No ba że wie i jeszcze bawi się sytuacją :D
Kise to już w ogóle! Nigdy nie wiem jak go zrobić, żeby był dobry XD Akashi to w ogóle inna para kaloszy jest. Dla mnie jeszcze Hyuuga jest ciężki, bo on ma taki zgryźliwy charakter x-x
Mój pies taki okropny, wykasowało mi przez nią komentarz X_X
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego długo i mam nadzieję, że już nie wróci .__. Ale póki co mój wen ma dużo dobrego żarełka i ma się dobrze :D
przynajmniej będzie miał co opowiadać :D I kurna, nie wystarczy mu, że słuchał, jeszcze podglądał?! XD
Jak tak myślę teraz to właściwie każda postać na początku jest dla mnie ciężka :D Ale jak ją już po swojemu przekminię to jest nieźle XD
Pieseły takie niedobre :C Ale przynajmniej nie zamyka ci laptopa tak jak mój, siada sobie z tyłu i mi łapą pcha ekran :DD
OdpowiedzUsuńOmomommmm lubimy czekoladę *,* Cukry, pudry, seksy i inne pyszności też!
Temat pierwsza klasa - szczęśliwe pożycie małżeńskie Taigi. XD
A to też fakt, na przykład Mura Q_Q
Jestem taka mientka, mój pies robi ze mną co chce ;-;
OdpowiedzUsuńJa miałam wczoraj żelki awww *w* I dzisiaj też omomomm
Ja bym z chęcią posłuchała tego i owego i jakiś relacji z pierwszej ręki XDD
Kise to w ogóle... Albo słodka ciotka albo co tu zrobić, żeby nie wyszedł jak babski pedał, w każdym razie ja mam takie dylematy z nim :D