Czarna magia
- Ej, Satsu, wpuść mnie.
- Nie! Nie mogę Ci ufać! Na pewno jesteś taki jak...jak oni!
- ...kochanie, czym się tak denerwujesz? Ja tylko chcę Cię kochać!
- Momoi pośpiesznie zatrzasnęła okno. Oparła się o ścianę,
wzdychając głęboko. Siedziała zamknięta w swoim pokoju na
pierwszym piętrze, ale i tak słyszała dochodzące z piwnicy
odgłosy miarowego walenia w drzwi. Przez jej głowę przeszła
niepokojąca myśl. " Jeśli to potrwa dłużej, Mukkun na
pewno je wyważy!"
Dziewczyna wstała chwiejnie.
- Jak to się w ogóle stało... - sapnęła na głos, chwytając w
dłonie plecak i wrzucając do niego potrzebne rzeczy.
- Momoi-san... - Kuroko uśmiechnął się delikatnie. Połączył
ich palce razem, czułym, subtelnym gestem, jakby bał się że jego
dotyk ją skrzywdzi.
- Przez te wszystkie lata...przez te wszystkie lata to wiedziałem.
Wiedziałem że jesteśmy dla siebie stworzeni. Wiedziałem, ale
bałem Ci się to wyznać.
- T... Tetsu-kun, czy ty...? - Policzki dziewczyny pokryły się
obfitym rumieńcem.
- Momoi-san. Nie, Satsuki. Chcę Ci powiedzieć, że ko...
- Momoicchi! Jak miło Cię widzieć! - Kise wepchnął się na
miejsce Kuroko, zupełnie nie zwracając na niego uwagi.
- Wiesz, szukałem Cię! - Kise zaśmiał się perliście, depcząc
po bucie Kuroko. Momoi mogłaby przysiąść że zrobił to celowo.
- Tak sobie pomyślałem że powinniśmy pójść na randkę do
miasta!
- Przykro mi, Kise-kun... - Kuroko wymamrotał, wbijając paznokcie w
ramię Kise. Ten skrzywił się z obrzydzeniem, jednak nie
zareagował.
- Satsuki-san i ja jesteśmy zajęci. Myślę że powinieneś znaleźć
sobie inną towarzyszkę.
- Hm...Momoicchi. Pozbądźmy się tego frajera, Kurokocchiego i
chodźmy, dobrze...?
Atmosfera była nawet bardziej niż napięta. Kuroko ściskał jej
prawe ramię, Kise uczepił się lewego.
- Lody!
- Park rozrywki!
- Nie! Satsuki-san chce iść na lody!
- Momoicchi chce iść do parku rozrywki!
Momoi była bliska płaczu. Nie miała pojęcia co się dzieje, a jej
„partnerzy” wybrali sobie na miejsce kłótni środek ulicy.
Przechodni zatrzymywali się przy nich, wskazując palcami i śmiejąc
pod nosem.
- Zamknijcie się wreszcie! - wrzasnęła w końcu, wyrywając się z
ich objęć.
- Mam was dość! Co w was wstąpiło!? - Oboje spojrzeli na nią ze
zdziwieniem.
-...my tylko chcemy... - Ich głosy były połączone. Momoi zaczęła
się cofać, nie spuszczając z nich oczu. - Okazać Ci...
- Momoi! Szybko, chodź tu! - Samochód Midorimy zatrzymał się na
krawężniku obok niej. Drzwi od strony pasażera były otwarte.
- ...naszą miłość.
Momoi wskoczyła do auta, zamykając za sobą drzwi z głośnym
trzaskiem. Midorima ruszył ulicą na pełnej prędkości.
- Bogowie, Midorin, tak bardzo Ci dziękuję! - dziewczyna złapała
się za serce, głośno dysząc.
- Ale...skąd ty się tu wziąłeś? I gdzie jedziemy?
- Jak to gdzie? - Midorima spojrzał na nią, na zastraszająco długą
chwilę odrywając oczy od drogi.
- Do naszego Gniazdka miłości, Sa-chan.
Momoi odrobinę obawiała się co może wymyślić Akashi. Miała cichą nadzieje że nie będzie musiała się dowiadywać, chociaż dobrze wiedziała że to tylko marzenie. Zarzuciła torbę na ramię i dyskretnie wyjrzała przez okno. Po Aomine nie było ani śladu. Momoi była pewna że czatuje pod frontowymi drzwiami.
Na palcach przeszła obok wejścia do piwnicy, zza którego dochodził
głośny, chrapliwy oddech Murasakibary. Weszła do kuchni, w nadziei
że uda jej się wyjść tylnym wyjściem. Zebrała w sobie odwagę i
nacisnęła klamkę.
- Wiedziałem że tu będziesz. Jestem absolutny, Satsuki.
Momoi z całej siły zamachnęła się trzymanym w dłoniach łomem.
- I wtedy oni wszyscy zaczęli wariować! Riko, nie mam pojęcia co robić, nie mogę wrócić do domu, oni wszyscy na pewno tam są! - Momoi zaszlochała, opierając głowę o ramie brunetki.
- Wiesz, jestem niemal pewna że widziałam moją drużynę, całą!
Sakurai bił się z Imayoshim, wyobrażasz to sobie?
- Już dobrze, dobrze. - Riko poklepała ją po ramieniu ze
współczuciem. - Niedługo to wszystko się skończy, obiecuję.
- Skąd możesz to wiedzieć? - Momoi zawyła, patrząc na nią
wyczekująco. Riko uśmiechnęła się, błyskając wszystkimi
zębami.
- Po prostu wiem. Zadbam o to, by nikt nie niepokoił mojej
Księżniczki.
Momoi usiadła gwałtownie, zlana potem. Z niezrozumieniem spojrzała
na swoją ulubioną sukienkę wiszącą na klamce w szafie.
Przeniosła wzrok na budzik leżący na stoliku, dopiero teraz
orientując się że jest we własnym pokoju. „07:18” -
odczytała. - „Niedziela, 4 maja.”
- Yo, Satsu. - Aomine wszedł do jej pokoju, rzucając w nią
niezgrabnie zapakowanym pudełkiem.
- Wszystkiego najlepszego.
W pierwszym odruchu Momoi chciała odrzucić paczkę, celując w jego
głowę, ale w końcu upadła tylko z powrotem na poduszki,
zakrywając twarz dłońmi.
- Wiesz, Dai-chan...miałam dziwny sen.
______________________
Najlepszego, Momoi~ (。⌒∇⌒)。
Napisałam to ponieważ Momoi to jedna z dość nielicznych postaci żeńskich w mangu i animu którą naprawdę polubiłam ❤ Go go girl, słodkiego pedalskiego życia ❤
Wczoraj wstawiłam inny post, jeśli ktoś go nie zdążył zauważyć to prosiłabym o przejście do niego i zjechanie na sam dół, są tam informacje o planowanej na kiedyś zabawie ❤
W bardzo niedalekim czasie będę jeszcze trochę zmieniać na moich blogach, więc ciągle będę was męczyć nowymi informacjami~
Buziaki :*
Matka to jednak umie~
OdpowiedzUsuńKochane. Urocze. Chcę być Momoi. W sumie nie wiem, czemu jej nie lubię po tym fiku.
OdpowiedzUsuńWybacz mi jest późna godzina, nie umiem się lepiej wypowiadać ;;
*itakbardziejcięjarająkomentarzetwojegosynajakbyśmyślałażeniejestemobiektywnaczycoś*
kocham :*
A ja tam takie pretensje roku wypisałam xD
Usuń;-; mama wróciła *rzut* *mac mac* *wielka miłość*
OdpowiedzUsuńwrócę do czytania czegokolwiek,jak przeżyję osiemnastkę w przyszłym tygodniu... teraz panikuję,bo nie mam przebrania,a cosplay muszę zrobić ;-;
*udaje że wie o co chodzi* Gambareee córcia <3
UsuńCreepy. Serio creepy. Midorima i gniazdko miłości? Dostałam gęsiej skórki. Ale i tak nic nie pobije Akashiego ;w;w;w;w;
OdpowiedzUsuńALE BYŁO AOMOMO ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Kiseki no Stalkers ciąg dalszy xD
OdpowiedzUsuńMidorima mnie zabił .